środa, 26 lutego 2020

02.09.2019 Kodeń- Piszczac

1. Nocleg w sanktuarium w Kodniu, pyszne śniadanie u księży oblatów, błogosławieństwo na drogę, spotkanie u Karmelitanek i wyruszamy z ikoną. 2. Idziemy i odmawiamy różaniec. 3. Zatrzymujemy się przy kościele w Poloskach. Mówię głośno: „Panie Boże, zjadłabym kapuśniak albo krupnik”. 4. Przychodzimy do Piszczaca. Przed naciśnięciem dzwonka do księdza proboszcza proszę o pomoc Ducha Św. Przedstawiamy się, proboszcz myśli, myśli co tu z nami robić, udziela nam noclegu, po wpisaniu się do zeszytu (przeczytał, ze pielgrzymi nocują głównie na plebaniach) widać, ze ma już do nas dużo większe zaufanie, zaprasza na herbatę i kawę, rozmawiamy o pielgrzymce i diecezji Siedleckiej (Gosia ma dużo wiadomości na ten temat). Zaprasza rano na śniadanie. 5. Na 18.00 idziemy na Mszę sw. Na koniec ksiądz mówi, ze są dwie panie, które idą z ikoną w pielgrzymce i nic więcej (Ikona jest z nami w bocznym ołtarzu). Ale po mszy kilka osób podchodzi i pyta, chce wiedzieć więcej. Ktoś mówi, że widział nas dziś po drodze jak szłyśmy z krzyżem, młoda dziewczyna podchodzi i prosi o modlitwę, kilka osób wpisuje swoje prośby do zeszytu. Pani Wiesława zaprasza nas do domu, ma chorego męża. Modlimy się wspólnie, mamy ze sobą relikwie, rozmawiamy, rozmawiamy i jemy kapuśniak! O 20.00 wracamy na plebanię. Jutro nowy dzien. Chwała Panu. Agnieszka z Łodzi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...