piątek, 14 czerwca 2019

30.04.19 Kraków - Tyniec

Rano śniadanie i serdeczne pożegnanie z Rodziną Pani Janiny. Pani Ewa ponownie odtransportowała mnie w miejsce, z którego rozpoczęłam drogę do Tyńca. Opactwo Benedyktynów w Tyńcu. Dzięki Bogu bardzo intensywnie padał deszcz, ale szło się fizycznie bardzo trudno, zwłaszcza gdy przemierzałam długi odcinek drogi z bardzo wąskim poboczem, a rozpędzone samochody co chwilę oblewały mnie dużą ilością wody od stóp do głowy. Czasami trudno było patrzeć. Fizycznie bardzo trudno, ale jestem szczęśliwa. Tyle dziś modlitwy. Różaniec i kolejny i kolejny, potem śpiew na zmianę z zawołaniem: "Jezu ufam Tobie!" Do Tyńca przyszłam szybko. Długo próbowałam się wysuszyć i ogrzać, a potem piękne modlitwy z Benedyktynami i Eucharystia. Jestem szczęśliwa. Po 22.00 dojechała córka, więc jeszcze radosne spotkanie i jutro idziemy razem. http://opactwotynieckie.pl/pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...