poniedziałek, 29 kwietnia 2019

29.04.2019 r. Kraków dotknięty stopami pielgrzymów.

Wcześnie rano Pani Ewa odwiozła mnie do Łagiewnik. Tam dzień rozpoczęłam Eucharystią w Kaplicy Zakonnej jeszcze raz zatapiając wszystkie intencje w Miłosierdziu Bożym. Później pomodliłam się jeszcze radosną część różańca i dotarła do mnie koleżanka Jasia, z którą pielgrzymowałam w minionym roku. Jasia od razu zabrała mi plecak i po dłuższej chwili wspólnej modlitwy poszłyśmy do Sanktuarium św. Jana Pawła II - głównego patrona naszej pielgrzymki. Ze względu na rozkopane drogi w Krakowie i deszcz, nie szło się bardzo łatwo, ale pięknie. W sanktuarium na górze odbywało się sprzątanie i przekierowano nas do dolnej części. Tam modliłyśmy się w kaplicy Kapłańskiej przy relikwiarzu z krwią naszego Papieża - wielkiego Pielgrzyma pokoju. Na dłużej zatrzymałyśmy się w oratorium Matki Bożej z Loreto. Św. Jan Paweł II podczas podróży apostolskich najczęściej odwiedzał Loreto, miasto, strzegące od siedmiu wieków Dom, w którym Maryja wypowiedziała swoje «Tak”. "HIC VERBUM CARO FACTUM EST" Słowo tutaj Ciałem się stało..." Jakże ważne na naszej drodze Eucharystii. Po czasie dla duszy, przyszedł czas dla ciała. Toaleta... Trzeba wrzucić 2 zł, by otworzyć barierkę. Mamy tylko monetę 5 zł (znalezioną wcześniej). Automat wyrzuca. Wkładamy 1 zł. Nie działa. Sytuacja robi się trudna. Jednak Bóg troszczy się o pielgrzymów. Jasia odwraca się i na ziemi znajduje potrzebne nam 2 zł. Potem idziemy na zasłużone śniadanie. Na jakiś czas przestało padać. Po drodze dostrzegamy Kościół św. Józefa. Jasi zadrżało serce. To bardzo ważny dla niej kościół. Wspomina swoje dzieciństwo....Wchodzimy do środka. Nasze pielgrzymowanie jest ofiarą, ale też darem dla nas. Za chwilę po raz kolejny otrzymujemy wielki znak i łaskę. Według wcześniejszego planu, ze względu na tegoroczną "Drogę Eucharystii" wchodzimy do Bazyliki Bożego Ciała. Wchodzimy właśnie w tym momencie, kiedy Kapłan sprawujący Eucharystię trzyma Ciało Chrystusa wysoko wzniesione.... Prawdziwy Bóg! Tam też po Eucharystii mówimy Księdzu o pielgrzymce. I On zna Matkę Cierpliwie Słuchającą, bo niejednokrotnie modlił się u Jej stóp. Zostajemy tu na dłużej i modlimy się dwie części różańca. Potem nasze pielgrzymie kroki skierowałyśmy na Wawel - jedno z najważniejszych miejsc w Polsce. Pierwszy raz miałyśmy okazję modlić się przy grobie Prezydenta Kaczyńskiego i Jego małżonki. Tylko modlitwa....Tu jednak nie zakończyłyśmy pielgrzymowania, bo przecież jeszcze jedno bardzo ważne miejsce - Kościół Dominikanów ze św. Jackiem Odrowążem, który kilkakrotnie przemierzał Polskę szerząc kult Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej. Potem jeszcze do Kościółka św. Wojciecha na rynku i na Koronkę do Bożego Miłosierdzia do Bazyliki Mariackiej. Odwiedzamy jeszcze kościół Franciszkanów i wspominamy św. Jana Pawła II pod Oknem Papieskim. Piękny dzień. Jesteśmy szczęśliwe. Odprowadziłam jeszcze Jasię na dworzec, bo musi wracać do domu, a po mnie przyjeżdża Ewa i ponownie korzystam z dobroci tej wspaniałej Rodziny. Teresa Capar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...