piątek, 24 sierpnia 2018

20.08.2018 r. Pieńsk- Iłowa

Rano szybko pakuję plecak, ale zatrzymują mój wzrok cytaty z Pisma św przyklejone do drzwi przez o. Jakuba. Przypominają mi się Jego wczorajsze słowa:"Toczymy ZWYCIĘSKI bój..." W kościele mocno przemawiają do mnie obrazy. W ołtarzu głównym św. Franciszek z Ukrzyżowanym, który pragnął męczeństwa, z lewej św. Maksymilian i obok tablica upamiętniająca bł.o. Michała- męczennika w Peru. Pieńsk- to jego pierwsza parafia. Ikona Maryi przed ambonką że Słowem Bożym i chrzelnicą.... Pielgrzymka Krzyżem przez Polskę. Eucharystia - Najwyższe Dobro! Jeszcze kilka wpisów intencji i pospiesznie ruszam w drogę. Po odspiewaniu "Witaj Gwiazdo Morza" i "Przybądź Duchu Święty" zatrzymuję się przy dzisiejszej Ewangelii. "Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. Dobroć Nieskończona... w sercu rodzi się zachwyt i uwielbienie. Mądra Dobroć... Jakże przewyższającej wszelkie dobro ludzkie razem wzięte. Chce wpatrywać się w Niego, by uczyć się dobra. «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» Myślę jak te słowa odnoszą się dziś do mnie. Co mogłabym oddać, by jeszcze pełniej iść za Jezusem. Wydaje się, że nic, ale za chwilę droga pokazuje mi, że mam jeszcze jakieś lęki o siebie. Pragnę tej najgłębszej wolności. Zrozumienie i droga do niej odkrywa się wraz z modlitwą różańcową. A potem jeszcze bardzo konkretną podpowiedź z książeczki "Tajemnica Maryi". Od samego rana droga fizycznie bardzo trudna. Czuję każdy krok i dziś plecak od rana wyjątkowo ciężki. Staram się skupiać na modlitwie i intencjach. Dziś takie założenie, że spróbuje iść jedząc i pijąc co dostanę. Rano w przydrożnym barze Pani Halina bez proszenia poczęstowała mnie kawą i bardzo dobrą słodką bułką. Rozmawiamy o dobru... Idę bardzo ciężko. Muszę zatrzymywać się co kilka kilometrów- upał. Droga naznaczona krzyżami po wypadkach śmiertelnych.Wyrywa się z serca, że za dużo ich. Kierowcy jeżdżą tu bardzo szybko. Staram się być ostrożna. Wielu macha przyjaźnie, są osoby czyniące znak krzyża, ale i są tacy, którzy zjeżdżają aż na linię pobocza bez potrzeby. Kilka osób proponuje podwiezienie, więc jak zatrzymuje się kolejny samochód, to już odpowiedź gotowa, że bardzo dziękuję, że pielgrzymka. Okazuje się, że to Pani Krystyna Zabrocka. Od lat chodzimy tymi samymi drogami- Rzym, Lourdes- Santiago- Fatima. Wielokrotnie wspieralysmy się modlitwą i dziś czuję się bardzo umocniona tym spotkaniem. Jeszcze raz po kilku kilometrach spotykamy się w drodze i Pani Krysia wspiera mnie też materialnie, a ja sobie myślę, że dziś tyle dobroci ludzkiej, a to On tylko jest Dobry. Widzę obraz Boga w tych ludziach. W możliwych miejscach schodzę z głównej drogi. Czułam już głód. No i od natury dostałam owoce: jabłka, śliwki, gruszki. Uśmiecham sie. Po południu troszkę chłodniej ale nie mam sił. Męczą mnie tiry. Muszę się zatrzymywać, gdy pędzą, bo nie da się iść takim poboczem z tak obolałymi nogami. Modlę się głośno, bo nie mogę się skupić, ale i tak w głowie tiry i pytanie czy będę miała dziś nocleg? czy jestem w stanie tam dojść? W ciele ból. Mimo wszystko modlę się świadoma intencji jakie niosę. Docieram do Iłowej. Poddaje się i kupuje sobie picie. Myślę, że pewno lepiej przeżyję Eucharystię.Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Iłowej. Ksiądz Proboszcz przyjmuje Maryję i mnie z wielką otwartością. Przyjmuję Komunię świętą przy ołtarzu pod dwiema postaciami. Bóg jakby potwierdza, co mówił dziś do mojego serca. Ludzie długo wpisują intencje. Misjonarze mimo tego, że przyszłam bez zapowiedzi, mimo tego, że mają dom wypełniony młodzieżą przyjmują mnie po królewsku. I jeszcze smaczna kolacja. Dobroć... Wciąż dziś o niej myślę i jej doświadczam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...