piątek, 3 sierpnia 2018

03.08.2018 r. Polanica Zdrój- Duszniki Zdrój. Msza św o godz. 7.00 w Parafii Wniebowziecia Najświętszej Maryi Panny. Nie udaje się wystawić Ikony ani zaprosić do wspólnego duchowego pielgrzymowania, bo zaraz po jest Msza św. pogrzebowa. Maryja w tym wydarzeniu coś ważnego mi odsłania. Dziekuje. Dziś mam do przejścia 12 km, więc podejmuję decyzje, że zostaję w kaplicy domu rekolekcyjnego Ks Rafała. Jestem sama. Cisza... Krzyż... Jednak nie potrafię się skupić na modlitwie. Wiele myśli bardzo powszednich wciska się w głowę- choćby wypranie skarpetek. Jednak staram się trwać i modlic tymi rozproszeniami. Ewangelia podpowiada, by dostrzec Boga w Jezusie- sąsiedzie z Nazaretu... Taki zwyczajny sąsiad, przecież wszystko o nim wiadomo. Starsi mogliby opowiedzieć jak uczył się chodzić.... Proszę Maryję, by pomagała mi dostrzegac w prostych, codziennych sprawach obecność Jej Umiłowanego Syna. Czytam głośno intencje z zeszytu. Wiem, że Maryja Cierpliwie Słucha. Modlę się za Ks Rafała, za wszystkich, którzy do tego domu przybywają i za wspólnotę, którą prowadzi. Przed 15.00 ruszam w drogę. Idzie mi się dobrze, spokojnie. Droga akurat na koronkę do Bożego Miłosierdzia i cały różaniec. Po drodze zbieram trochę kpin, ale może krzyż i mój strój jest prorokowaniem, o którym w pierwszym czytaniu. Do Dusznik docieram po 17.00. Jestem u siebie, w swoim Zgromadzeniu. Siostra Wikaria Ignacja już w drzwiach przejmuje mój plecak i tym samym wnosi Matkę Bożą do domu. Za ten czyn jestem Jej bardzo wdzięczna. Smaczna kolacja, siostrzana rozmowa i duża wewnętrzna radość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...