poniedziałek, 11 czerwca 2018

10.06.2018 r. Relacja Amelki

Oto nastał ostatni dzień naszego rodzinnego pielgrzymowania z Matuchną Cierpliwie Słuchającą.O 6 rano wyszliśmy ośmioosobową grupą na szlak pielgrzymi. modlitwa...rozmyślania...intencje i nieodłączna modlitwa różańcowa.Krocząc w ciszy uwielbialiśmy CHRYSTUSA i DZIĘKOWALIŚMY Maryi, ze to właśnie my dostąpiliśmy łaski niesienia ikony z jej majestatycznym wizerunkiem przy każdym napotkanym kościółku. Do Góry dojechał do nas Dominik chrześniak, wuja Romana, również przybyło wuja Przemek i ciocia Halina oraz wuja Paweł. Radowaliśmy się, że wspólnie możemy czcić i adorować Maryję .W czasie naszej drogi nie brakowało ludzkich spojrzeń, jak również tych troszeczkę sceptycznych.W większości mówiono że dokonujemy wielkiego dzieła i nam błogosławiono. Gdy naszym oczom ukazała się jasnogórska wieża, przeprosiliśmy się na wzajem za wszelkie nasze niedoskonałości i zachowania, aby z czystym sercem przekroczyć próg Jasnogórskiej Pani. Uradowani tym widokiem zaczęliśmy śpiewać na cześć Maryi. U stóp Pani Jasnogórskiej ikona została przekazana siostrze Zofii. Byliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi, że w tej drodze mogliśmy doświadczyć bólu, radości czasami strapienia i pociechy płynącej z modlitwy. Amelka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...