środa, 26 lutego 2020

8 września. Nasza Siedlecka Katedra. Od świtu do nocy można dziś było powierzyć swoje sprawy Matce Bożej. Była w świątyni cały dzień. Po kolejnych mszach św. ludzie podchodzili i modlili się. Wieczorem ikona i relikwie powędrowały do Sióstr Benedyktynek od Nieustającej Adoracji Najświętszego Sakramentu. Och te nasze siostrzyczki…Było widać ogromną radość na ich twarzach. Wychodząc, byłam pewna, że nie odpocznie nasza Matka Boża dzisiejszej nocy. Rano odebrałam ikonę i razem z Markiem uczestniczyliśmy we mszy św. Krótka rozmowa, ja do pracy a Marek w drogę. I pozostało takie dziwne uczucie, jakby cię opuścił ktoś bardzo bliski. Smutno, bardzo smutno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...