środa, 26 lutego 2020

20.08.2019 r. Bielsk Podlaski - Kleszczele

. Nocna burza z deszczem przyniosły nadzieję na ochłodzenie. Wraz z Panią Barbarą i Piotrem, którzy gościli nas tej nocy, czas porannej kawy i śniadania szybko przeminął i wyruszyłyśmy dalej na pielgrzymi szlak. Gospodyni domu wyruszyła z nami i 5 km towarzyszyła nam w drodze. Nadeszła jednak chwila rozstania i poszłyśmy dalej same. W Wólce Wygonowskiej dołączył do nas niezwykły pielgrzym - pies, który odprowadził nas po plebanię parafii w Kleszczelach. Przez ok 8 km prowadził nas, na postojach chciał się bawić. Nie pozwolił nam ustać w drodze. Droga szybko minęła. Po Mszy Świętej smaczną i pożywną zupą nakarmiła nas Agnieszka, która przywiozła s. Assumptę, a Bogusia, której dziękuję za wspólną drogę, pojechała do domu. Dopiero wieczorem nastąpiła eksplozja energii. Spotkanie z jedna z Rodzin w Kleszczelach zaowocowało wspólną pielgrzymką do kościoła parafialnego. Dzieci koniecznie chciały tez iść na pielgrzymkę z nami. Nie mogłyśmy odmówić. Dziś słowem, które przewijało się przez cały dzień było towarzyszenie. Być z drugim w trudnych chwilach, po prostu być, iść razem. Ważne, by nie zostawić człowieka, z jego bólem, żalem. Niewiele potrzeba, a często w ten sposób możemy ocalić Boga w drugim człowieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...