wtorek, 25 lutego 2020

02.07.2019 Swornegacie- Siostry Franciszkanki Orlik.

Pobudka w tak pięknym miejscu jest przyjemna, nawet przed wschodem słońca. Jutrznia z kapłańskim błogosławieństwem, Eucharystia- nasz najważniejszy Pokarm na Drogę, obfite śniadanie i dobre słowo. Ksiądz Mirek zorganizował nam jeszcze nocleg u sióstr w Orliku. Dziękujemy Bogu za tego kapłana. Droga od początku dość trudna fizycznie. Ścięgna nadwyrężone, pęcherze, schodzący paznokieć, ale serce śpiewa. Wiemy, że warto :) Po kilku kilometrach siadamy by zatrzymać się nad Słowem Bożym. Jesteśmy nad jeziorem, które właśnie rozpoczyna inscenizację wydarzeń dzisiejszej Ewangelii "Burza na jeziorze". Zrywa się silny wiatr, fale zaczynają rzucać przycumowanymi łódeczkami, ciemne chmury wzbudzają niepokój. Jezus jest. Tak- pójście za Jezusem nie oznacza życia bez burz. "Dlaczego tak bojaźliwi jesteśmy? Małej wiary. ... Nagle robi się cicho, wiatr ustaje, wychodzi słońce... Kim właściwie On jest? Dzielimy się Słowem i ruszamy w drogę. Idziemy przez tereny, przez które w 2017 przeszła straszna nawałnica odbierając życie kilku osobom, łamiąc drzewa jak zapałki. Chce się jeszcze płakać... Idziemy w ciszy, modlitwie i refleksji. W Leśnie wchodzimy do Kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego. Modlimy się Drogą Krzyżową. Mocno dźwięczą Słowa Jezusa: „Nie płaczcie nade Mną! Płaczcie raczej nad sobą i nas synami waszymi." Za chwilę, mimo, że apteka zamknięta, od pani farmaceutki otrzymujemy maść przeciw bólową. Nie chce pieniędzy- woli "Zdrowaś Maryjo". Do Sióstr Franciszkanek w Orliku docieramy koło 19.00. Matka Boża została przyjęta z wielką miłością. My również. Dziękujemy Bogu za tę piękną postawę Sióstr i rozmowę z Siostrą Prowincjalną. Jeszcze wieczorny spacer w intencji sióstr po ich ogrodzie. Wcześniej to był las. Po wichurze, która przeszła tędy, siostry straciły siedem hektarów lasu. Ale nie straciły tego, co najważniejsze. Jest tego pewien znak. Żadna figura, kapliczka, ani stacja drogi krzyżowej nie zostały zniszczone. Połamane drzewa zawisły troszkę wyżej, lub spadały tuż obok. "Święty Boże, Święty mocny...."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...