wtorek, 18 czerwca 2019

11.06. 19 Międzychód - Kwiejce

Po porannej Eucharystii i błogosławieństwie od Ks. Proboszcza dziękujemy za wspaniałą gościnę i około godz. 8-mej opuszczamy Parafię. Rozważając dzisiejszą Ewangelię odbieramy słowo jako drogowskaz na dalszą drogę. Dzisiaj żar leje się z nieba, a trasa około 27 km w większości prowadzi przez lasy. Po kilku kilometrach zatrzymujemy się na chwilę na rozmowę z Krystianem który siedząc na ławce i grając na gitarze prosi Matkę Bożą o opiekę nad jego rodziną, żoną Katarzyną i dziećmi Marią i Józefem oraz Zuzanną. Ciepło bije od tego młodego człowieka, modlimy się o pokój we wszystkich rodzinach. Wchodzimy w las... Młody człowiek, strażak kieruje nas na właściwą ścieżkę. Upał nie do wytrzymania... Modląc się tajemnicami bolesnymi rozumiemy Jezusa który dźwigał krzyż na Kalwarię by odkupić nasze grzechy. Każde założenie na nasze ramiona plecaka idąc w upale kilka godzin, przypomina nam o cierpieniach Jezusa. Modlimy się za wszystkich cierpiących i oddajemy naszą drogę głównie w tej intencji. Zaczyna nam brakować wody, ale korzystamy z darów lasu i zatrzymujemy się by pożywić się jagodami 🙂 Kilka godzin w ciszy, upale i trudzie dźwigania plecaków uświadamia nam jak wiele jest osób na świecie którzy taki trud pokonują codziennie. Maryja która idzie z nami wskazuje nam dom w środku lasu gdzie otrzymujemy butelkę wody. Dochodzimy około godz. 18:30 do miejscowości Kwiejce... Koniec lasu... Chwała Panu i Matce Bożej. Nocleg i posiłek organizuje nam Pani Paulina. Dziękujemy w wieczornej modlitwie za dzisiejszy dzień i kładziemy się spać. Justyna i Asia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...