wtorek, 18 czerwca 2019

06.06.2019 Sulechów - Świebodzin

Odcinek z Sulechowa do Świebodzina liczy 21 km. Upał i słońce trudne do zniesienia. Modlitwą jest samo trwanie w trudzie kroków. Modlimy się zwłaszcza za kapłanów i biskupa diecezji, przez którą idziemy. Po południu powietrze staje się duszne i gęste - znak zbliżającej się burzy. Olbrzymia figura Chrystusa w Świebodzinie wita nas otwartymi ramionami, tak samo jak ksiądz Mariusz z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, który wiedział o naszym przybyciu od ks. Marka. Mimo nawału pracy i wielu pilnych spraw, przyjeżdża po nas samochodem, płaci za nasz pokój w Domu Pielgrzyma i zabiera nas do siebie na kolację. Widząc jego otwartość, łagodność i poświęcany nam czas, nie mogę się powstrzymać i zadaję mu pytanie: - Jak ksiądz godzi tyle obowiązków i otwartość na ducha modlitwy? - Praca staje się modlitwą - odpowiada z uśmiechem. Po powrocie do pokoju wystawiamy ikonę Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej do adoracji i dziękczynnej modlitwy. Za oknem burza i deszcz, który nawadnia suchą, spragnioną od wielu dni ziemię. Kończymy dzień wychodząc po burzy z różańcem pod wielką białą figurę stojącą na wzniesieniu. Trawa i pola cudownie pachną wilgocią. W otwartych ramionach Jezusa jest życie i błogosławieństwo dla całego świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...