sobota, 23 czerwca 2018

     Wczorajszy odcinek miał być niezbyt długi, dlatego za poradą Pani Jadwigi wybraliśmy wariant nieco dłuższy, prowadzący trasą Ekstremalnej Drogi Krzyżowej - trasa św. Faustyny, którą opracowała Pani Jadwiga.      Trasa znakomicie poprowadzona, poza głównymi drogami, choć o tej porze roku gdzieniegdzie nogi plątały się w przerośniętej trawie na wałach. Wyzwaniem był czas, bo wystartowaliśmy popołudniem, dopiero po rozdaniu świadectw szkolnych.      Abyśmy mogli zdążyć na Mszę św. konieczna okazała się pomoc Państwa Faber, którzy później także służyli nam gościną i noclegiem.     W Marcyporębie Maryi zgotowano iście królewskie przyjęcie. Niegdyś w tej parafii w miejscowości Kopytówka pojawił się cudowny obraz, na którym 3 maja 1641 r. objawiły się krwawe łzy. Obraz znany jest jako Matka Boża Płacząca albo tez Matka Boża Kalwaryjska, gdyż po objawieniu został on przekazany przez hrabiego Paszkowskiego do kalwaryjskiego klasztoru Ojców Bernardynów.       W skromnym, XVII w. drewnianym kościółku obecny ksiądz proboszcz Jan Giądła polecał niesione przez nas intencje, zarówno w czasie Mszy św. jak i po jej zakończeniu, odmawiając wraz z wiernymi część różańca św. Owocem tego była długa kolejka wiernych pragnących powierzyć swoje prośby Maryi, która cierpliwie ich słuchała. I słuchać będzie nieustannie przez wszystkie dni trwania pielgrzymki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...