środa, 26 lutego 2020

6 sierpnia Świadectwo Agnieszki z Siedlec

Ogromna radość, znów się spotykamy, Matko Boża Cierpliwie Słuchająca, cóż za zaszczyt gościć cię u nas a do tego wraz z bł. Marią Luizą. Tak wiele łask spłynęło na nas po Twojej zeszłorocznej wizycie. Tak jak wtedy, teraz też nie zaznasz spokoju, tyle mamy podziękowań, próśb. A najważniejsze, że wiemy, że nas wysłuchasz, że możemy liczyć na Ciebie w każdym momencie naszego życia. Co ja dostałam od Ciebie w „prezencie” po tamtej wizycie? Coś bardzo, bardzo cennego. Nowe koło Żywego Różańca. Zaprowadziłaś mnie do Zakładu Karnego. Samo centrum miasta. Wysokie mury. Widoczne okna za kratami. Co człowiek przechodzący, mijający więzienie myśli? Dla mnie było to strach, czasami współczucie. 1 listopada 2018 R. Ks. Mateusz wziął ikonę Matki Bożej do zakładu. Od tego czasu coś nie dawało mi spokoju. W styczniu zapytałam ks. Mateusza, czy była by możliwość założenia koła żywego różańca wśród skazanych. Otrzymałam wiadomość, że jest prowadzony kurs Alfa, i dopiero jak się skończy możemy działać. No cóż, musiałam czekać, ale opłacało się, kiedy usłyszałam od Ks. Mateusza, że 20 skazanych 18 marca przyjmie sakrament bierzmowania, byłam w 7 niebie, pomyślałam, 20 osób potrzebne do założenia koła. I stało się, już pod koniec marca miałam wyrobioną przepustkę i weszłam pierwszy raz za kraty. Msza św. i równo 20 skazanych podjęło się modlitwy różańcowej. Nie da się opisać co czułam wychodząc z pełnym kołem, oczywiście pod wezwaniem Dobrego Łotra, I komu mogę to zawdzięczać??? Wiadomo. Matko Boża, Ty wszystko możesz. Już w czwartek po mszy św. ikona poszła do naszych domów. Podział był na godziny, bo wiele osób chciało Ją przyjąć do domów. Z katedry powędrowała do Ani i Pawła, następnie gościła u Aldony, potem słuchała Władzi i jej rodziny. Marysia też doczekała się wizyty, no i po Marysi była jeszcze Bogusia. Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam, a to wszystko dzięki Ani, która koordynowała te przejścia z domu do domu. Agnieszka Ch

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

09.05.2020 Maryniec – Złotów

Rano jesteśmy na Mszy św. w Złotowie, po której Justyna odwozi mnie z powrotem na trasę. W uszach piękny śpiew ptaków i Słowa Jezusa: „Fi...